nagle stajesz w bezruchu i poprostu nie wiesz co masz zrobić. chcesz zacząć piszczeć ale nie możesz bo strach cię sparaliżował.
czujesz na sobie czyjeś dłonie i słyszysz głos który mówi ci do ucha " dlaczego się przede mną ukrywałaś ?".
głos nieznajomego męszczyzny wydaje ci się jakby znany, obracasz się i widzisz jego uśmiech przebijający się przez ciemność.
t: Lou.. wystarszyłeś mnie.
obracasz się i wychodzisz, a Louis podąża za tobą.
l: nie odpowiedziałaś na moje pytanie.
t: jakie pytanie?
l: dlaczego się ukrywałąś przed wszystkimi, a przede wszystkim przede mną ?
t: musiałam wszystko przemyśleć. pobyć sama.
l: ale dlaczego ? i co przemyśleć? ktoś ci coś zrobił ?
t: nie. właściwie troche tak... ale to moja wina. to ja na to pozwoliłam, niepotrzebnie ale pozwoliłam.
l: kto ?! zabije go ! kto to był?!
t: oj Louis. żebyś wiedział...
l: będę wiedział bo mi zaraz powiesz. a jeśli nie to..
t: to co? * prychnęłaś*
l: to.
w tej chwili Louis cie pocałował. chciałaś tego, ale nie mogłaś pozwolić na to, bo zakochała byś sięjeszcze bardziej. szybko sięod niego oderwałaś.
t: LOUIS ! CO TY ROBISZ?!
l: yy. przepraszam, ale ja myślałem...
t: to źle myślałeś! daj mi spokój.
popłakałaś się i biegłaś prosto do domu.
nie wiedziałaś co masz o tym sądzić. przez ten pocałunek miałaś jeszcze większy mętlik w głowie.
może mu powiedziec? nie to bez sensu.
dotarłaś do domu, wszyscy już spali postanowiłaś zrobić to samo. wzięłaś prysznic, przebrałaś sie w pidżamę i poszłaś spać. myślałaś że będziesz miała z tym duży problem przez tysiące myśli naraz, ale naszczęście udało ci się usnąć bardzo szybko.
G.E.N.I.A.L.N.E.♥.
OdpowiedzUsuńświetne. ;*
OdpowiedzUsuńRobi się coraz ciekawiej ; ) - Kaja
OdpowiedzUsuń